Anna Wendzikowska - Instagram
Anna Wendzikowska uwielbia media społecznościowe. Jej instagramowy profil obserwuje ponad pół miliona osób, co w polskich warunkach jest nie lada osiągnięciem. Ze swoimi fanami prezenterka stara się być w ciągłym kontakcie. Chętnie relacjonuje swoje liczne podróże i rekomenduje miejsca warte odwiedzenia. Była gwiazda TVN nie stroni też od pokazywania swojej prywatności. Zwykle przekazuje internautom pozytywne informacje.
Tym razem jednak wyznała, że wpakowała się w kłopoty. Jak się okazuje, niedługo mija termin, w którym zobowiązała się przedstawić swoją książkę. Niestety nad jej przyszłością pojawiły się ciemne chmury. Proces twórczy został zaburzony. Pisanie nie idzie jej tak, jak zaplanowała. Wszystkiemu winne są warunki atmosferyczne.
Te upały i mój deadline na oddanie książki nie mieszają się dobrze ze sobą. Piszę wieczorami, a raczej nocami… a w ciągu dnia wegetuję jakoś.. Udając, że nie widzę laptopa… ostatnia prosta #kuszczęściu – napisała na swoim instagramowym profilu.
Do wpisu 41-latka dołączyła fotografię. Na opublikowanym zdjęciu Anna Wendzikwoska zdradziła, jak wygląda jej „wegetacja”. Prezenterka szuka ochłody na romantycznej, ogrodowej huśtawce. Temperatura na zewnątrz sprawiła, że zdecydowała się na założenie turkusowego stroju kąpielowego. Kolor kostiumu i biel „bujaka” w stylu boho idealnie podkreślają opaleniznę dziennikarki.
Widać, że podróżniczka woli beztrosko kołysać się na zawieszonej nad ziemią ławce niż pracować nad książką. Laptopa nonszalancko porzuciła na trawniku. Choć 41-latka martwi się, że nie zdąży wywiązać się ze zobowiązania wobec wydawcy, fani zazdroszczą jej relaksu. Podziwiają też samą Annę Wendzikowską. Internauci muszą mieć nadzieję, że pisarce uda się przezwyciężyć pogodowe przeciwności i będzie mogła skończyć książkę na czas.